Uważne przeczytanie
powyższych informacji nasuwa pytania i skłania do zadania pytań.
Prześledźmy tekst.
"
Nad losem znaleziska
dyskutowała w zeszłym
tygodniu specjalna komisja..... Archeologowie,
inżynierowie i przedstawiciele inwestora oraz wykonawcy."
Rozumiem, że
znaleziskiem i zaskoczeniem mogły być "groby wampiryczne", jak wstępnie
szacowano z XVI bądź XVII wieku. Jakim znaleziskiem jest śluza,
która została zasypana 60 lat temu? Jej istnienie i
lokalizacja nie było żadną wiedzą tajemną. Do dziś żyją w naszym
mieście ludzie, którzy ją pamiętają, nie wspomnę o
materiałach archiwalnych. W mediach pojawiły się wypowiedzi o tym, że
taki przebieg DTŚ został zaprojektowany 30 lat temu i fakt ten
przesądza o losie tego obiektu. Tkwiłem w, być może błędnym,
przeświadczeniu, że przy projektowaniu tego typu inwestycji obszar jej
realizacji jest konsultowany z instytucjami odpowiedzialnymi za ochronę
zabytków bądź pełniącymi nadzór archeologiczny.
Jeśli nie
uczyniono tego wówczas, to był czas na refleksję.
W numerze 8 Biuletynu Ośrodka
Ochrony Zbiorów Publicznych Ministerstwa Kultury i Sztuki
,
Ochrona i Konserwacja Zabytków
wydanym w Warszawie w roku 1998, zamieszczono opracowanie, autorstwa
Artura Zbiegieni, poświęcone pochylniom Kanału Kłodnickiego i
roli jaką odegrał w rozwoju Górnego Śląska. W postulatach
konserwatorskich czytamy:
"Ze względu na wyjątkową rolę, jaką
spełniał Kanał Kłodnicki dla rozwoju przemysłowego Gliwic i tej części
Górnego Śląska, przez który przebiegał,
należałoby szeroko popularyzować historię budowy i funkcjonowania
kanału, podkreślając przy tym oryginalność stosowanych tutaj rozwiązań
hydrotechnicznych. Miejscowe plany zagospodarowania przestrzennego,
szczególnie miasta Gliwic, uczytelniać winny dawny przebieg
kanału w przestrzeni miejskiej, kanał bowiem był elementem o wyjątkowym
znaczeniu dla kształtowania się krajobrazu kulturowego.
W linii przebiegu kanału na obszarze
Gliwic zaprojektować należy i urządzić tereny zielone - rekreacyjne,
kontynuując prace podjęte w tym kierunku już przed II wojną światową,
kształtując obszar parkowy wokół czytelnego w części,
zasypanego koryta kanału w śródmieściu miasta. Wzdłuż dawnej
trasy technicznej kanału urządzić należałoby promenadę, łączącą relikty
kanału i wprowadzającą w dzieje tej budowli i jej technicznych
osobliwości, oznaczając np. lokalizację dawnych mostów,
portów przeładunkowych, pochylni, etc.
Projektowana w planie ogólnym
miasta, wzdłuż dawnego przebiegu kanału, średnicowa trasa drogowa (o
funkcji tranzytowej) wydaje się rozwiązaniem chybionym. Analizując plan
zagospodarowania przestrzennego miasta oraz obecny stopień
zainwestowania, można stwierdzić, że istnieje jeszcze szansa na korektę
planu i stworzenie zielonego ciągu parkowego, realną ochronę
dziedzictwa cywilizacyjnego kanału."
Jeśli założymy, że, zmiana przebiegu DTŚ
była nierealna, to pozostałe postulaty powinny zwrócić uwagę
i spowodować baczniejsze przyjrzenie się starszym dokumentom dotyczącym
tej części miasta i wówczas lokalizacja śluzy stała by się
oczywistą. Czy istotnie było już za późno, czy spotkanie w
gronie archeologów i inżynierów nie mogło odbyć
się wtedy - 15 lat temu, a nie tydzień temu?
W innym opracowaniu, również
dotyczącym Kanału Kłodnickiego, Stanisław Januszewski, dr hab.,
historyk techniki, rzeczoznawca Ministra Kultury i Dziedzictwa
Narodowego, założyciel Fundacji Otwartego Muzeum Techniki we Wrocławiu,
pisał w styczniu 2009 roku:
„Gdy dzisiaj rusza w Zabrzu
program udostępnienia dla ruchu turystycznego Królewskiej
Sztolni Dziedzicznej warto pomyśleć o ujawnieniu informacji, jaką niosą
z sobą relikty Kanału Kłodnickiego. Warto pomyśleć o poprowadzeniu
szlaku turystycznego od Huty w Gliwicach do Zabrza, i w drugim kierunku
ku Koźlu, szlakiem Kanału i jego wyjątkowych budowli hydrotechnicznych.
Może to stanowić formę promocji miasta i regionu i przypominać
ojców europejskiej rewolucji przemysłowej,
których dzieło na dwa stulecia bez mała ukształtowało
krajobraz kulturowy Górnego Śląska”
.
Nie wyobrażam sobie, aby powyższe opinie
i sugestie nie były znane, wszak nie były pisane "do szuflady".
Pozostaje faktem, ze zostały, pewnie jako niewygodne, pominięte
milczeniem, czego konsekwencją jest kolejne stwierdzenie, że dziś:
"- Ze względów technicznych
nie ma możliwości zachowania śluzy. Ewentualne przeniesienie obiektu
wiązałoby się z ogromnymi kosztami, a przede wszystkim zajęłoby dużo
czasu -"
Przy odpowiednio wczesnym
działaniu można
było znaleźć rozwiązanie umożliwiające pozostawienie obiektu w
dotychczasowym miejscu lub jego przeniesienie, przy jednoczesnej
minimalizacji kosztów, a i czasu z pewnością by wystarczyło.
"Koszty", magiczne słowo, które uzasadnia wszystko i
wszystkich
usprawiedliwia. Może warto zmienić sposób myślenia z
„ ile trzeba będzie stracić na takie
przedsięwzięcie” na „ile będzie można zarobić w
przyszłości" jeśli weźmiemy pod uwagę rosnącą popularność turystyki
industrialnej.
" Zdaniem archeologów,
znalezisko jest "rewelacyjnie zachowane".
Śluzy Kanału Gliwickiego
posiadały
jednakowe parametry i rozwiązania techniczne. Rzut oka na tą gliwicką
przekonuje nas o jej wyjątkowości. W znacznie większym stopniu, niż na
zachowanych do dziś śluzach, jako materiału budowlanego użyto
bloków kamiennych. Z nich to zbudowano obie głowy, czyli
fragmenty gdzie znajdowały się dolne i górne wrota
(pozostałe zachowane do dziś śluzy mają głowy murowane z cegły), dno
komory przed progiem, a także dolne fragmenty ścian komory. O
solidności budowli świadczy, pomimo wieloletniej eksploatacji i
kilkudziesięcioletniego zasypania, nadal dokładne dopasowanie
kamiennych bloków i brak widocznych ubytków, nie
licząc tych spowodowanych podczas prac ziemnych, gdy była zasypana
(ułożenie rury w poprzek komory) i podczas prac przy odkopywaniu. Tylko
tu zachowały się oba wodowskazy pozwalające odczytać poziom wody
górnej i dolnej, a także reper (
trwale
stabilizowany znak geodezyjny) i
tabliczka z podaną wysokością nad poziomem morza.
Uwagę zwracają licznie zachowane gmerki
(znaki osobiste kamieniarzy), choć pod tym względem ta śluza nie jest
wyjątkiem. Podobne znaki widnieją na szczątkowych pozostałościach śluzy
nr V w Lenartowicach.
Śluza
XVIII - Gliwice
Śluza
V - Lenartowice