ŚLUZA nr V I-
BLACHOWNIA - (MEDARBLECHHAMMER)
Z uwagi na aspekt historyczny powinna podlegać szczególnej
trosce. To tu właśnie z inicjatywy ówczesnego właściciela
tych ziem, hrabiego Jakuba Henryka Flemminga rozwinął się
przemysł. Z jego inicjatywy w 1705 roku uruchomiony został w
Trachach koło Gliwic, pierwszy na Górnym Śląsku, wielki
piec, a w niedługim czasie kolejne dwa: w Sławięcicach i Goszycach. Z
biegiem lat prócz obiektów służących bezpośrednio
do wytopu i uszlachetniana żelaza powstawały manufaktury i zakłady
przetwórcze w Blachowni (produkcja blach) i Sławięcicach
(drut i wyroby z drutu). Fragment XIX wiecznej mapy przedstawia rzekę
Kłodnicę, kanał i śluzę, a także kanał dodatkowy służący do napędu
kół wodnych.
Dziś śluza znajduje się w miejscu
oddalonym od
głównej drogi, na uboczu. Dostrzec można zarys koryta
kanału
przed i za śluzą oraz samą śluzę,
niestety już nie całą. Zawaleniu uległa lewa ściana komory, a w
częściowo zasypanej komorze rosną spore drzewa.
Największym zagrożeniem
są korzenie drzew rosnących na obrzeżu śluzy. Jest niemal pewne, że z
czasem doprowadzą do zawalenia resztek lewej i całej
prawej ściany komory. W ciągu kilku lat nastąpiło
znaczne
pogorszenie stanu tej budowli i możliwe, że za lat kilka nie będzie
czego ratować i co oglądać.
Śluza nr VI Kanału Kłodnickiego
- fotogaleria
ŚLUZA nr XI - PŁAWNIOWICE
II (PLAWNIOWITZ II)
Przy domu śluzowego śluzy XI,
który jest obecnie własnością
prywatną, zromadzone są bloki piaskowca z dawnej śluzy. Zachowała się
również tabliczka z podaną jej wysokością n.p.m
ŚLUZA nr XII -
PŁAWNIOWICE
III (PLAWNIOWITZ III)
Gdyby nie to, że
zaprowadzono mnie w to
miejsce, przechodząc kilka metrów obok, niie domysliłbym się
jej
istnienia. Szczelnie otulona przez potężne drzewa i zielska ulega
powolnemu rozpadowi. Największe uzniszczenia widoczne są po stronie
głowy górnej, ale wiele interesujacych szczegułów
nadal
jest widocznych. Jedna ze ścian komory jest częściowo zawalona.
Miejsce o niezwykłym klimacie .... jakby czas zatrzymał sie w miejscu.
Śluza nr XII Kanału Kłodnickiego
- fotogaleria
2 3 4 5 6 7 8
ŚLUZA nr XIII -
TACISZÓW (TATISCHAU)
Otatnia ze śluz, której
resztki możemy zobaczyć. Widoczne są fragmenty głowy górnej,
brak górnych krawędzi ścian komory. Śluza od lat słyży za
lokalne wysypisko popiołu, starych opon i smieci, dlatego też trudno
okreslić co jeszcze pozostaje w ukryciu. Poniżej śluzy do dziś widoczne
jest, w stanie prawie nie zmienionym, suche koryto kanału.
Śluza nr XIII Kanału Kłodnickiego
- fotogaleria
Reasumując: z 18 śluz Kanału Kłodnickiego do dnia dzisiejszego
przetrwało w stanie różnym, ale dalekim od
zadowalającego, jedynie 7
.
Śluza nr III w Kędzierzynie przestała
istnieć w sposób
widoczny podczas budowy obwodnicy
miejskiej (Alei Armii Krajowej), która na pewnym
odcinku przebiega dokładnie w śladzie dawnego kanału. Według
przekazanych mi informacji nie została rozebrana lecz w całości
zasypana.
Śluza nr VIII w Ujeździe, według
relacji kilku
moich
rozmówców, prawdopodobnie zachowała się i
jest zasypana. Na szczęście nie jest to teren nadający się pod
jakąkolwiek zabudowę i być może dlatego jako jedyna ma większą szansę
na przetrwanie niż pozostałe.
Brak jakichkolwiek potwierdzonych
informacji o śluzie nr XV w Łabędach. Zlokalizowana jest poza obszarem
prac związanych z budową Kanału Gliwickiego i z nim nie kolidowała. Nie
są znane jakiekolwiek powody dla których miałaby być
unicestwiona. Będąc w miejscu, gdzie najprawdopodobniej znajdowała się,
można dostrzec fragmenty przypominające części ścian komory. Zastanawia
również obecność sporych rozmiarów brył piaskowca.
Śluzy nr IV, VII, IX, X znajdowały się
na trasie budowanego Kanału Gliwickiego i zostały zburzone. Śluza XIV
znajdowała się w obrąbie dzisiejszego zbiornika wodnego Dzierżno Duże,
a XVI w miejscu obecnego Portu Gliwice. W miejscu gdzie znajdowała się
śluza XVII (dzielnica Gliwic - Szobiszowice), dziś znajdują się
zabudowania przemysłowe firmy Izo-Erg SA.
Śluza XVIII zburzona
została w grudniu 2013.
Zachowano, w celu późniejszego wyeksponowania, część
bloków piaskowca oraz wodowskaz, tabliczkę geodezyjną i
reper, które wbrew pierwotnym informacjom, nie zostały
skradzione. Podczas zasypywania śluzy ujawniły się drewniane fragmenty
wrót śluzy. Jako, że są to jedyne drewniane elementy
które
przetrwały, powiadomiony został Urząd Wojewódzkiego
Konserwatora Zabytków w Katowicach. Zadeklarowano ich
zabezpieczenie.
EGZEKUCJA
Rozbudowywane
w latach 1845 - 1855 połączenie kolejowe Berlina z Gliwicami, a
następnie przedłużenie tej linii do Mysłowic i dodatkowe połączenia z z
kilkoma odcinkami do kopalń i hut, spowodowało po roku 1852 znaczący i
stały spadek frachtu.
Po roku 1870 wynosił poniżej 10 tys. ton i
znaczną jego część stanowił ruch lokalny w obrębie Gliwice –
Koźle. Uzupełnieniem kolei normalnotorowej była szybko rozwijająca się
gęsta sieć kolei wąskotorowej. Stanowiła ona dogodne połączenie między
zakładami wydobywczymi, hutami , placami składowymi i koleją
normalnotorową. Gdy w roku 1897
doprowadzono
Górnośląską Kolej Wąskotorową do kanału w Gliwicach, ilość
przewożonych towarów znacznie wzrosła. W dół
kanału znów przewożono coraz większe ilości ołowiu, cynku i
węgla, który stanowił 90% ogółu frachtu. Warto
podkreślić, że wzrósł również transport
towarów w górę kanału, zwłaszcza żwiru i
towarów handlowych. Transport ogółem wynosił w
Gliwicach w latach 1906-1914 ponad 50 tys. ton rocznie, z czego 20 tys.
ton to dostawy do Gliwic. Lata 1915 – 1917 to okres spadku
ruchu towarowego na kanale, spowodo- wany tym razem znacznym
wyludnieniem miasta w czasie wojny oraz brakiem koni. W roku 1917 po
raz pierwszy do holowania barek wykorzystano holowniki z napędem
parowym. Pociąg holowniczy, złożony z holownika i 3 lub 4 barek,
pokonywał trasę z Koźla do Gliwic w około 3 dni. Każdy taki zestaw
musiał być przed każdą śluzą rozpinany, każda barka i holownik
śluzowane oddzielnie i ponownie wiązane. Czynność ta była powtarzana 18
razy, tyle ile było śluz do pokonania. W roku 1920 poruszało się po
kanale ponad 90 jednostek o nośności około 10 tys. ton, a holowanie
odbywało się przy wykorzystaniu około 20 parowców. Takie
zmasowanie sprzętu pływającego na zaledwie 40 kilometrowym kanale
spowodowało osiągnięcie rekordowego przewozu ładunków w
wysokości 130 tys .ton. Skutkiem ubocznym takiej intensywności
żeglugowej było znaczne pogarszanie się stanu technicznego
infrastruktury kanałowej. Intensywne falowanie powodowało rozmywanie
brzegów i uszkodzenia łuków ostrych
zakrętów.
Od czasu zjednoczenia krajów
niemieckich w roku 1871 do czasu wybuchu pierwszej wojny światowej
Górny Śląsk był najważniejszym okręgiem przemysłowym Europy
środkowo - wschodniej, drugim co do znaczenia okręgiem przemysłowym
Niemiec. Przekładało się to bezpośrednio na rozwój miast
śląskich. O dynamicznym rozwoju Gliwic może świadczyć rosnąca liczba
mieszkańców, która między rokiem1802 a 1825
podwoiła się i wynosiła odpowiednio: 2565 i 5108. Ostatnie ćwierćwiecze
XIX i początek XX wieku to dalszy, jeszcze szybszy przyrost ludności: z
nieco ponad 13 tys. w 1871 roku do przeszło 70 tys. w roku 1914.
Powstawały urzędy, instytucje i infrastruktura charakterystyczna dla
dużych, rozwiniętych miast.
fFagment publikacji:
"Gliwice - miasto nad
kanałem"
Janusz Niemczuk,
Informator turystycznyczny 3/2010
wyd: Oddział PTTK Ziemi Gliwickiej
*****
Pozostałości dawnego Kanału
Kłodnickiego, a także wychodzące z użytku
elementy wyposażenia Kanału Gliwickiego, zasługują na umieszczenie ich
na liście zabytków techniki i objęcie ochroną prawną.
Polska Organizacja Turystyczna określa
dziedzictwo przemysłowe jako zabytki budownictwa przemysłowego i
techniki. W grupie obiektów mogących być zaliczonymi do
zabytków wymienia również „ obiekty
związane z transportem kolejowym, rzecznym (kanały wodne,
śluzy, zapory), morskim (stocznie, urządzenia portowe) i
lądowym”.
Stale rosnąca popularność turystyki
industrialnej, skierowana na ochronę i udostępnianie zwiedzającym
dawnych obiektów przemysłowych, budowli hydro- technicznych
i ich wyposażenia, skłania do poczynienia efektywnych działań na rzecz
uratowania tego, co jeszcze uratować można. O sensowności ochrony
pozostałości Kanału Kłodnickiego świadczy przykład kraju, o podobnym
potencjale ekonomicznym, jakim są Czechy. Objęcie ochroną
konserwatorską, popartą koniecznymi remontami i
adaotacja terenów przyległych wzdłuż kanału
Weisshuhna w pobliżu Opawy, Kanału Schwartzenberskiego i Kanału
Vchynicko-Tetowskiego w południowozachodnich Czechach, spowodowało
wzrost ruchu turystycznego ze znacznym udziałem turystów z
państw Europy zachodniej i innych kontynentów.
Przesłanką do zaistnienie Kanału
Kłodnickiego na szlaku zabytków techniki Górnego
Śląska jest szybko postępująca rewitalizacja 2,5 kilometrowego odcinka
Głównej Kluczowej Sztolni Dziedzicznej w Zabrzu, tej samej,
z której niegdyś brał swój początek Kanał
Sztolniowy będący przedłużeniem Kanału Kłodnickiego.
Nie wydaje się przesadnym przypuszczenie, że przebywający do Zabrza
turysta po zwiedzeniu podziemnego kanału będzie chciał zobaczyć jego
ciąg dalszy – Kanał Kłodnicki, a przy okazji Kanał Gliwicki z
imponującą swą wielkością i architekturą śluzą Dzierżno.